czwartek, 19 lipca 2012

3 rozdział.


- Przecież Liam zginął potrącony przez samochód, a ty nie miałaś nic z tym wspólnego, więc przestań się obwiniać! – wyrzucił z siebie chłopak 
- Mylisz się .. – odrzekła zamyślona
- W takim razie opowiedz mi jak było naprawdę – usiadł na ławce, zachęcając by dziewczyna zrobiła to samo, jednak ta stała w bezruchu - Rose, możesz mi zaufać – dodał przekonująco
Dziewczyna jeszcze przez chwilę wahała się nad tym, co ma zrobić, lecz ostatecznie zdecydowała się wyznać Louisowi prawdę. Musiała się komuś zwierzyć, potrzebowała to z siebie wyrzucić, a Tomlinson wydawał się odpowiednią osobą.
- Dobrze.. – powiedziała cicho, po czym dosiadła się do przyjaciela – A więc..


KONIECZNIE WŁĄCZ ! >KLIK<


Tego dnia Rose została zaproszona na imprezę w jakimś klubie. Zaproszenie było przeznaczone dla dwóch osób, więc dziewczyna postanowiła zabrać ze sobą swojego chłopaka. Byli ze sobą już kilka miesięcy, więc miała nadzieję, że Liam się zgodzi, tym bardziej, że pierwszy raz mogliby pokazać się ze sobą publicznie. Co prawda w intrenecie krążyło parę ich wspólnych zdjęć, ale nikt nie przypuszczał, że byli parą. Niestety jak się okazało chłopak odmówił, gdyż następnego dnia zespół miał koncert, więc trzeba było robić próby. Z racji tego, że dziewczyna uwielbiała balować, brak partnera zupełnie jej nie przeszkadzał. Na imprezę wybrała się sama. Na miejscu było niesamowicie dużo ludzi. Dziewczyna zwinie poruszała się na parkiecie, tym samym przyciągając uwagę wszystkich przybyłych. Nie przeszkadzało jej to, lubiła być w centrum uwagi, zwłaszcza na imprezach. Postanowiła zamówić sobie drinka na wzmocnienie i już po jego wypiciu była bardziej roztańczona. Z godziny na godzinę liczba promili w jej krwi niepokojąco zwiększała się. Doprowadziła się do takiego stanu, że nie wiedziała, co się wokoło niej działo. Kochała to! Przed związaniem się z Liamem była niezłą imprezowiczką, lecz pod jego wpływem przestała balować. Ale teraz nie było przy niej jej chłopaka, mogła wrócić do starych nawyków. Dziewczyna wyszła na zewnątrz, żeby się ochłodzić. Oparła się o ścianę klubu i zamknęła oczy. Po ogarnięciu myśli chciała wrócić do środka, lecz na swojej drodze spotkała pewnego chłopaka. Zaproponował jej coś silniejszego niż alkohol. Mianowicie były to narkotyki. Rose lubiła ostrą zabawę, więc przyjęła jego propozycję. Po chwili oboje wciągali amfetaminę. Dziewczyna odczuła pierwsze efekty: przyspieszone bicie serca, szybki oddech, ogromny przypływ energii. Nawet nie wiedząc kiedy, przyparła chłopaka do ściany i zaczęła się z nim całować. Były to namiętne pocałunki, na których oboje nie zamierzali poprzestać. Rose przyległa do ciała chłopaka, którego ręce powędrowały na jej pośladkach. Dziewczyna nie pozostała mu dłużna i jej dłonie jeździły po jego torsie, kierując się coraz niżej. Wtedy stało się coś niespodziewanego. Oczom Rose ukazał się Liam, który stał nieruchomo i wpatrywał się w parę kochanków. Obrzucił ją oskarżycielskim, a zarazem smutnym spojrzeniem, po czym ruszył przed siebie. Do dziewczyny dotarło, co właśnie zrobiła. Odepchnęła od siebie nieznajomego i pobiegła za Liamem, który był już po drugiej stronie ulicy.
- Liam zaczekaj! To nie tak! – krzyknęła, następnie bezmyślnie wybiegła na jezdnię.
Chłopak odwrócił się i z przerażeniem w oczach krzyknął: Uważaj! – bez namysłu rzucił się na drogę, odpychając dziewczynę na bok. Rozpędzony samochód nie zdążył wyhamować i uderzył prosto w chłopaka, który nie miał żadnych szans na przeżycie. Oszołomiona dziewczyna leżała na chodniku, nie rozumiejąc, co właśnie się stało. Zebrała siły, wstała i podbiegła do nieprzytomnego chłopaka. W tym momencie auto, które go potrąciło, gdzieś odjechało. Dziewczyna nie wiedziała, co ma robić. Spojrzała na chłopaka. Wyglądał on potwornie, jego twarz była pokryta krwią, tak samo jak wszystko wokoło. Rose wyciągnęła telefon i zadzwoniła na pogotowie. Sanitariusz nie mógł zrozumieć, co mówi, gdyż w większości było tylko słychać jej płacz. Jednak jakimś cudem wyłapał z jej wypowiedzi nazwę miejsca wypadku i wysłał tam karetkę. Dziewczyna złożyła ostatni pocałunek na zimnych ustach Liama, po czym przestraszona uciekła z miejsca wypadku. Na jej szczęście nikt niczego nie zauważył..


- Teraz już wiesz.. – rzuciła oblewając się łzami – jestem potworem..


__________________________________________________

Witam was !  :)
Tak oto pojawił sie 3 rozdział i powiem wam, że nawet mi sie podoba o.O
Widzę, że 16 komentarzy to wasze maximum? Oczywiście jaram się nimi jak pochodnia, ale gdyby było więcej to normalnie bym spłonęła XD
A co do dodania następnego rozdziału to zależy od :
- mojej weny :)
(wiecie to jest tak, że czasami piszesz jak głupia, a czasem po prostu nie umiesz napisać ani jednego słowa)
- od liczby komentarzy :)
(rozdział dodam jak będzie co najmniej 10 komentarzy *szantaż* ale miło by było, gdyby było 2 razy tyle *ah te marzenia*)
Ogólnie jak czytasz to komentuj, to wiele dla mnie znaczy :) Bo wiecie, ja się tu produkuje i poświęcam dość dużo czasu na napisanie nowego rozdziału, a wam się nie chce poświęcić max. 3 minut na napisanie opinii :) no więc wiecie :)
jak coś to macie mojego twittera: @trolololoool
Do następnej notki! :)
I love you all ! xoxo


13 komentarzy:

  1. O boże *__________*
    Zaskoczyłaś mnie tym jak zginął Liam.O,o Muzyka bardzo pasuje do fragmentu i ogólnie zajebiście się to czytało ♥ Z niecierpliwością czekam na kolejny <3

    @11puchacz

    OdpowiedzUsuń
  2. szkoda,że taki krótki,ale bardzo mi sie podoba ;3

    OdpowiedzUsuń
  3. łaaaaaaaaał *.*
    to jest świetne ! nie mogę doczekać się następnej notki . <3

    OdpowiedzUsuń
  4. boskie już kocham twoje opowiadanie
    czekam na next
    zapraszam do siebie

    http://gotta-be-you-one-direction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Trochę krótkie :c
    Bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozdział tak samo jak cały blog jest niesamowity. Chcę mi się płakać i chcę wiedzieć co będzie dalej. Jak to wszystko się potoczy. <33

    OdpowiedzUsuń
  7. O Mój boże. To jest niesamowite. Taki cudowne, że wydaje się prawdziwe. Ta piosenka,. Ahh. Mam łzy w oczach. Dziękuję, że piszesz. Ciesze się że znalazłam tego bloga. ♥ ♥

    OdpowiedzUsuń
  8. boże jak ja to kocham :) na szczęście jakoś znalazłam cię przez przypadek na tt i dałaś mi link do tego bloga bo niestety nim zapomniałam ;D Znaczy nie to że o blogu tylko o tym jak się tu dostać D chodzi mi o link ;)
    KOCHAM TO NAJBARDZIEJ NA CAŁYM ŚWIECIE. JESTEM TWOJA NAAAAAJWIĘKSZĄ FANKĄ!!!! UWIELBIAM SPOSÓB JAKI PISZESZ ;)
    Kiedy dodasz nowy rozdział? Nie wytrzymam długo wiec niech ta twoja wena nie zawiedzie mnie ;DDDD @ewelinaa_1d ;**

    całuski ;***

    OdpowiedzUsuń
  9. Łaaał *o* Nie ma jak wplatać w historię narkotyki ! W każdej książce, która mi się spodobała, był jakiś ćpun ;* ^^ Już kocham to coś ;D

    OdpowiedzUsuń
  10. omg ! Nie przepadam za 1D, ale twoim opowiadaniem sie zachwyciłam :3
    Cudneeeeeeeeeeeee to jest :)
    Pisz szybko kolejny rozdział ; )
    Weny ;*
    PS. Zapraszam do mnie na opowiadanie o The Wanted i One Direction:
    http://hi-and-low-tw.blogspot.com
    @Baaby_Emm

    OdpowiedzUsuń
  11. Jesteś świetna życzę weny bo nie mogę już doczekać się kolejnego rozdziału

    OdpowiedzUsuń